Dom parafialny w Burzeninie, w którym w latach 1942 - 44 Niemcy przetrzymywali więźniów.
Nie wszyscy wiedzą, że w okresie II Rzeczypospolitej między Burzeninem a Widawą istniał poligon wojskowy. Był to poligon 31 pułku Strzelców Kaniowskich z Sieradza. W czasie II wojny światowej Niemcy powiększyli poligon w latach 1940-1942. Rozciągał się on w trójkącie Sieradz - Złoczew - Widawa - Sieradz. Zajmował obszar około 320 km2. Podczas rozbudowy poligonu Niemcy zlikwidowali 150 wsi zamieszkałych przez 26 tys. mieszkańców. Wysiedlili 20712 osób, resztę zatrudnili na miejscu w zachowanych majątkach rolnych oraz przy budowie dróg, koszar, baraków dla jeńców wojennych. Podobozy dla jeńców (Francuzów, Anglików) okupanci utworzyli m. in. w Burzeninie i Niechmirowie. Na poligonie Niemcy szkolili jednostki pancerne (czołgi). Teren ten był też celem ćwiczebnym bomb latających V - 1 wystrzeliwanych z wyrzutni w Wierzchucinie na Pomorzu. W okolice poligonu wystrzelono ok. 100 tych pocisków. Poligon niemiecki znajdował się w centrum zainteresowania Obwodu Sieradzkiego Armii Krajowej. Rejon VII AK obejmujący gminy leżące na terenie poligonu specjalizował się w wywiadzie. Placówka o kryptonimie „Karuzela” śledziła wyposażenie Niemców, dyslokację wojsk, uzbrojenie i wyniki testowania używanej broni. Meldunki wysyłano do Londynu.